Płyn do ust przyczyną raka?

Stosujecie płyn do płukania ust? Dbanie o higienę jamy ustnej jest bardzo ważne, ale lepiej sprawdźcie czy w jego składzie znajduje się alkohol lub chlorheksydyna. Jeśli tak, narażacie się na raka, udar mózgu i chorobę serca.

Australijscy uczeni ostrzegają

Wyniki badań, opublikowane przez The Dental Journal of Australia, wskazują na związek pomiędzy powstawaniem nowotworów a stosowaniem alkoholowych płynów do ust (ryzyko 4-5 krotnie większe, niż u osób, które ich nie używają). Jeśli dodatkowo palicie papierosy i nie stronicie od alkoholu, ryzyko zachorowania na raka wzrasta u Was aż 9-krotnie.

Podobne analizy przeprowadzili naukowcy z San Paulo. Dowiedli oni, że zawarty w płynie alkohol zwiększa podatność komórek na czynniki kancerogenne. Płukanie jamy ustnej chemią z dodatkiem alkoholu jest niebezpieczne, ponieważ taką mieszankę trzymamy w buzi o wiele dłużej niż np. drinka, narażając się na działanie czynników drażniących.

Niebezpieczna chlorheksadyna

Z kolei badacze z Queen Mary University of London przekonują, że płyny do płukania ust przyczyniają się do zawałów serca i udarów mózgu. Wszystko dlatego, że powodują wzrost ciśnienia tętniczego. Odpowiedzialna za to jest przede wszystkim zawarta w nich chlorheksydyna. Wyniki badań ukazały się na łamach czasopisma „Free Radical Biology and Medicine”. Czytamy w nich, że płyny pielęgnacji jamy ustnej zabijają pożyteczne bakterie, utrzymujące ciśnienie w normie i powodują jego automatyczny skok.

Naturalna alternatywa

Oczywiście stosowanie płynów do ust o działaniu antybakteryjnym zalecane jest w przypadku stanów zapalnych zębów lub dziąseł. My polecamy jednak środek alternatywny – płyn z babki lancetowatej. Ma ona właściwości odkażające oraz łagodzące i – co najważniejsze – jest produktem w 100% naturalnym.