Topinambur czyli słonecznik bulwiasty. Przypłynął do Europy wprost z Ameryki Północnej, gdzie od setek lat z jego dobrodziejstw czerpali Indianie. Obecnie porasta dziko tereny całej Europy, Ameryki Środkowej i Południowej, Japonii, Chin, Iranu i Nowej Zelandii. W Polsce pojawił się już w 1730 roku. Przez pewien czas często gościł na śląskich stołach. Potem jego ranga spadła do z rzadka uprawianej rośliny pastewnej. Złe skojarzenia zawdzięcza II wojnie światowej, kiedy dziko rosnąca roślina dla wielu bywała jedynym pożywieniem. Wrócił do łask kilka lat temu jako przedmiot badań naukowych.
Topinambur jest kuzynem pospolitego słonecznika. Tak, jak i on, należy do rodziny astrowatych. Jest bulwą, którą można przyrządzać podobnie jak ziemniaki. Jednak to nie jego walory smakowe decydują o obecnej popularności. Zawarte w topinamburze substancje okazały się niezwykle cenne dla profilaktyki i leczenia osób dotkniętych otyłością, cukrzycą a nawet niektórymi odmianami raka.
Bulwy topinamburu mają wysoką zawartość roślinnego błonnika pokarmowego – inuliny i fruktooligosacharydów (od 12 do 20%). Dla przykładu w 200ml soku z topinamburu znajduje się około 9g błonnika, podczas gdy dzienne zapotrzebowanie na niego według Światowej Organizacji Zdrowia wynosi od 20 do 40g.
Topinambur zawiera także sporo witaminy C (45mg /100g rośliny), witaminy z grupy B, karoten, wielonasycone kwasy tłuszczowe i lecytynę.
Otyłość, cukrzyca i nowotwory to najpowszechniejsze choroby, z którymi boryka się współczesny człowiek. Jak się okazuje orężem do walki z nimi może być właśnie słonecznik bulwiasty. Swoje niezwykłe działanie topinambur zawdzięcza przede wszystkim inulinie.
Inulina utrudnia przenikanie do krwioobiegu glukozy i tłuszczów z pożywienia, zapobiegając posiłkowej hiperglikemii. Dodatkowo ogranicza łaknienie, wzmaga uczucie sytości i pomaga usuwać zaparcia. Pobudza rozwój bakterii kwasu mlekowego w jelitach, działając na redukcję tkanki tłuszczowej. Wysoka zawartość błonnika wspomaga przemianę materii.
Inulina i fruktooligosacharydy to naturalne prebiotyki. Będąc pożywką dla bakterii probiotycznych, pomagają one zwalczać bakterie chorobotwórcze, poprawiają odporność i zmniejszają poziom cholesterolu. Ich spożycie a w efekcie fermentacja węglowodanów i powstawanie krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych, wpływa na zwiększenie absorbcji wapnia, magnezu i fosforu.
Jak pokazują najnowsze badania, inulina i fruktooligosacharydy hamują rozwój potencjalnych patogenów, odpowiedzialnych za choroby jelit, a także alergie i nietolerancję laktozy. Zmniejszają ryzyko zachorowania na raka jelita grubego.
Naturalne prebiotyki wpływają także na eliminację nadciśnienia.
Topinambur oddziałuje osłonowo na wątrobę i może zapobiegać zakażeniom dróg moczowych. Prowadzone są badania nad jego rolą w hamowaniu rozwoju komórek nowotworowych w przypadku raka sutka.
Połączenie błonnika i sporej dawki witaminy C sprawia, że topinambur działa jak immunostymulator. Pobudza układ immunologiczny, naturalnie podnosząc odporność organizmu.
obniża poziom cukru we krwi
reguluje pracę układu pokarmowego
oczyszcza organizm
działa prebiotycznie
Spożywanie słonecznika bulwiastego, a przede wszystkim soku z tej rośliny, jest szczególnie zalecane osobom w podeszłym wieku. Wartościowy błonnik występuje bowiem przede wszystkim w surowych owocach i warzywach, w które uboga jest dieta seniora (często z uwagi na problemy z gryzieniem). Uboga w błonnik dieta wpływa na zmniejszenie flory probiotycznej jelit i prowadzi m.in. do nowotworów jelita, chorób serca i cukrzycy. Tymczasem do wyeliminowania takiego zjawiska wystarczy wypicie chociaż szklanki soku z topinamburu.