Śliwki – każdy o nich słyszał i każdy przynajmniej raz w życiu miał okazję ich spróbować. Nic dziwnego, to przepyszne owoce, które sprzyjają naszemu zdrowiu. Nie są to drogie owoce, a jednak występują w wielu wykwintnych daniach. Wszystko dlatego, że posiadają naprawdę szlachetny skład i charakterystyczny aromat.
Ze względu na kształt oraz wielkość, śliwki dzielimy na okrągłe, jajowate i owalne. Także w zależności od stosunku słodyczy do kwasowości owoców oraz ich mięsistości, śliwki dzielimy na deserowe oraz takie, które doskonale nadają się do robienia przetworów. Niektóre śliwki są bardziej suche i zwarte, inne z kolei szybko miękną i poddają się wpływowi zmiany temperatury. Do deserowych śliwek możemy zaliczyć między innymi renklody, śliwki brzoskwiniowe, oraz węgierki, chociaż te ostatnie swobodnie można przyporządkować do obu tych kategorii.
Śliwka Węgierka jest jedną z popularniejszych owoców. Z tego powodu sadzą ją zarówno profesjonalni ogrodnicy, jak i osoby posiadające kawałek prywatnej ziemi. Śliwka Węgierka przyjmuje się stosunkowo często, niezależnie od gleby, jednak zdarzają jej się gorsze okresy. Tym, co może być decydujące w kwestii przyjęcia Śliwki Węgierki, są… jej odmiany, których można wyróżnić aż pięć. Laik prawdopodobnie nie zobaczy między nimi znaczącej różnicy. I właśnie to może stanowić powód problemów z przyjęciem się rośliny. Warto zagłębić się w temat sadzenia następujących rodzajów Śliw:
Poza Śliwką Węgierką, nie zapominajmy o pozostałych rodzajach tego owocu. Chociaż wszystkie rodzaje śliwek mają bardzo podobne wartości odżywcze, różnią się smakiem, wielkością, kolorem oraz zawartością kalorii (zazwyczaj zależy to od procentowej zawartości wody). Każdy rodzaj śliwki stanowi doskonałe źródło witamin C, A, E, B6 i K (w różnym stosunku w zależności od odmiany). Warto pamiętać także o składnikach odżywczych, jak wapń, potas, żelazo, fosfor, magnez, polifenole czy błonnik.
Błonnik – ściślej mówiąc, pektyny – poprawiają perystaltykę jelit poprzez usuwanie zgromadzonego w jelitach tłuszczu oraz pobudzenie metabolizmu całego organizmu. Z tego powodu, śliwka stanowi świetną propozycje przekąski dla osób borykających się z zaparciami. Należy jednak pamiętać, że z błonnikiem nie powinno się przesadzać i z tego powodu znacznie lepiej zjeść kilka śliwek dziennie niż raz na jakiś czas pochłonąć je w kilogramach.
Antyoksydanty – to one gwarantują nam młodość oraz wieloletnie zdrowie. Śliwki są przepełnione antyoksydantami – zwłaszcza ciemne odmiany tych owoców. Poza gwarancją pięknego wyglądu i jędrnej skóry, śliwki chronią przed rakiem jelita grubego. Połączenie działania antyoksydantów ze wcześniej wspomnianym błonnikiem chroni przed wolnymi rodnikami, na bieżąco czyści układ pokarmowy i dba o tkanki wyścielające organy wewnętrzne.
Zawarta w śliwkach witamina K reguluje procesy krzepnięcia krwi, natomiast witamina C uszczelnia naczynia krwionośne. Co to oznacza? Dzięki swobodnemu przepływowi krwi w organizmie, dochodzi do jego bieżącego utleniania. Tlen to młodość i zdrowie. Dzięki niemu nasze tkanki żyją dłużej, zapewniając nam piękny wygląd oraz zdrowie.
Świeże śliwki mają około 46 kcal w 100 g, natomiast te suszone są bardziej kaloryczne (ok. 360 kalorii w 100 gramach). Nie dyskwalifikujmy jednak suszonych śliwek z naszej diety, ponieważ zawierają one aż pięć razy więcej witaminy A i siedem razy więcej błonnika niż świeże owoce. To swego rodzaju zastrzyk dobrodziejstwa. Także dla osób dbających o linię. Wystarczy zjeść trzy, do pięciu suszonych śliwek, by zapewnić sobie dzienną dawkę zdrowia, poczucie sytości oraz by pobudzić perystaltykę leniwego jelita. Rezygnacja z czekoladowego batonika na rzecz kilku suszonych śliwek to gwarancja zrzucenia kilku zbędnych kilogramów bez odmawiania sobie małych przyjemności.
Przy tym temacie warto zatrzymać się na dłużej. Proces suszenia powoduje, że śliwki osiągają maximum swoich leczniczych możliwości. Przede wszystkim są bogatym źródłem polifenoli, chroniących komórki organizmu przed zniszczeniem. Następstwem tego jest zmniejszenie zachorowalności na raka, poważne choroby krążenia, czy nawet uniknięcie demencji. Dzięki dużej dawce błonnika, suszone śliwki redukują poziom cholesterolu w organizmie i pomagają w utrzymaniu stabilnego poziomu cukru we krwi. Są także sposobem na odciążenie wątroby i pozbycie się zalegającej żółci z organizmu.
Z tego powodu suszone śliwki stanowią doskonały przysmak dla cukrzyków oraz osób borykających się z problemem nadwagi, niewydolności wątroby czy nadciśnienia. To nie wszystko. Suszone śliwki redukują ryzyko powstania osteoporozy. Wszystko dzięki wcześniej wspomnianym polifenolom biorących udział w odżywianiu i regeneracji tkanek. Tutaj także w grę wchodzi kwestia procesu utraty kośćca, która masowo dotyka kobiety po menopauzie. Zjadanie dosłownie kilku śliwek dziennie znacznie obniża ryzyko ewentualnych zwichnięć oraz złamań kończyn.
wpływa na metabolizm
dodaje energii
wzmacnia organizm
Śliwki są pyszne praktycznie w każdej formie. Jednak jeśli nie jesteś fanem charakterystycznego smaku i zapachu śliwek, pokuś się o przyrządzenie koktajli lub słodkich wypieków z małą zawartością tego magicznego składnika. Naprawdę nie trzeba wiele. Zwłaszcza wspomniane już suszone śliwki, są skarbnicą wartości odżywczych. Nadal nie jesteś przekonany? Odwiedź ulubione strony kulinarne i przekonaj się, ile ciekawych przepisów w swoim składzie zawiera śliwki. Dżemy, powidła, konfitury, czy kompoty. Domowe galaretki, zdrowe musy, czy kwaśny dodatek do ciasta bezowego. Nadzienie do rolady mięsnej, dodatek do pieczeni drobiowej a nawet szynki w galarecie. Możliwości wzbogacenia dania o śliwki jest naprawdę wiele. Baw się kuchnią, ucztuj i celebruj swoje zdrowie! Jedzenie śliwek w różnych formach to kompromis między smakiem a zdrowiem. Z tego powodu śliwki są polecane zarówno przez dietetyków i lekarzy, jak i mistrzów kuchni.